Dzisiejsze kwalifikacje z czasem 1:18.404 wygrał lider klasyfikacji kierowców Lewis Hamilton. P2 ze stratą 0,240s do Brytyjczyka zdobył Kimi Raikonen, trzeci był Heikki Kovalainen. P4 w samej końcówce Q3 wywalczył Fernando Alonso, tuż za nim, dopiero piąty jest wicelider klasyfikacji kierowców - Felipe Massa wystartuje razem z Robertem Kubicą. Do Q2 niespodziewanie nie przeszedł Nick Heidfeld, który w swoim drugim przejeździe użył ponownie twardszych opon, przez co nie mógł uzyskać wystarczająco dobrago czasu i walkę o Q2 przegrał o 0,1s. Pierwszą dziesiątkę zamykają jeszcze kierowcy Toyoty, którzy jak narazie bardzo dobrze spisywali się przed własną publicznością - Trulli i Glock zajęli odpowiednio P7 i P8. Miejsce 9. i 10. zajęli kierowcy Toro Rosso - Vettel był 9, a Bourdais 10. Jutrzejszy wyścig rozpoczyna się o 6:30 czasu polskiego.

Fernando Alonso pierwszy raz w tym sezonie stanął na podium. Kto mógł przypuszczać, że odniesie tu zwycięstwo? Sprawcą całego zamieszania w wyścigu był kolega z zespołu Fenando - Nelson Piquet. Już na 13. okrążeniu rozbił swój bolid. Specyfika tory wymusiła wjechanie na tor Samochodu Bezpieczeństwa, który odwrócił wyniki wyścigu "do góry nogami". Przy zamkniętych pitach po paliwo musiał zjechać Nico Rosberg, oraz niestety Robert Kubica (obaj dostali później karę stop&go). Niezapomniane chwile przeżył też Felipe Massa i jego team, kiedy to podczas pitstopu znów zawiódł elektroniczny system świateł. Brazylijczyk ruszył, gdy wąż tankujący znajdował się jeszcze w baku. Z ~2 metrowym szczątkiem węża Massa wyjechał od swoich mechaników, zatrzymał się na końcu pit lane, gdzie pobiegli jego mechanicy i po kilku próbach wyrwali zaklinowany sprzęt. To jeszcze nie koniec przygód Felipe, ponieważ za to, że jego team obsługiwał go poza wyznaczoną do tego strefą dostał on karę przejazdu przez boksy...

Na pierwszym zakręcie zaciętą walkę o 4. miejsce stoczył Robert Kubica z Heikki Kovalainenem. Polak nie miał pola manewru i trącił Fina w tylne koło, czego wynikiem był spadek McLarena Heikkiego o 2. oczka. Sędziowie, nie zainteresowali się tym przypadkiem, ponieważ Kovalainen nie pozostawił Robertowi miejsca.

Drugie miejsce dzięki fantastycznej jeździe i mimo kary stop&go zajął kierowca Williamsa -Nico Rosberg. Jego strata do Hiszpana wyniosła zaledwie 2,9s więc możemy się domyslić, że gdyby nie kara Niemiec wygrałby wyścig. Lewis Hamilton, który wywiózł z Singapuru 6 punktów powiększył swą przewagę nad drugim w klasyfikacji Felipe Massą do 7 punktów. Na prowadzenie wysunął się jego zespół i z przewagą jednego punktu prowadzi w klasyfikacji konstruktorów.